Wpływ aktywności pszczół na plony rzepaku
Pszczoła miodna jako zapylacz roślin owadopylnych przynosi nawet stokrotnie większe korzyści gospodarcze - płynące ze wzrostu plonów i ich jakości - niż wartość wytwarzanych przez nią produktów.
Kwiaty rzepaku posiadają otwarte nektarniki, które wydzielają dużo łatwo dostępnego nektaru (dziennie 0,2-2,0 mg/kwiat), chętnie zbieranego przez pszczoły. Przyjmuje się, że liczba owadów w rodzinie pszczelej wczesną wiosną waha się od 10 do 15 tysięcy. W pełni lata dochodzi do 50-60 tysięcy. Podczas słonecznej pogody i w temperaturze około 20ºC na 1m² plantacji rzepaku powinno pracować od 4 do 6 pszczół.
Stąd wynika, że dla prawidłowego zapylania, na jeden hektar uprawy tej rośliny, należy przewidywać od 2 do 5 rodzin pszczelich.
Warto zastosować pollinus
Wielu rolników, chcąc zwiększyć aktywność pszczół, przewozi ule w okresie nektarowania na zasiewy rzepaku. Rozstawia się je w odstępach co 3-4 m, lub grupowo po 3-4 w odstępach 5-6 m. Przy dużym łanie wskazane jest ustawianie co 150-200 m po 20 pni.
Ze względu na możliwość zlotów pszczół na skrajne ule, pasieka powinna znajdować się w odległości do 10 m od plantacji i posiadać dużą liczbę znaków orientacyjnych. Takim znakiem, o czym mało kto wie, może być pollinus. Stosujemy go wtedy, gdy chcemy zwiększyć ilość pszczół na plantacji rzepaku. Tu wyjaśnijmy czym jest pollinus: to związek chemiczny będący kompozycją czterech innych związków pochodzenia roślinnego, które - oprócz specjalnego zapachu - zawierają imitację feromonu wydzielanego przez pszczoły – zawiadowczynie, dzięki czemu innym pszczołom-zapylaczkom wskazywana jest droga do źródła pożytku. Oczywiście pollinus jest nietoksyczny dla pszczół i nieszkodliwy dla środowiska. Po prostu ma on bardzo silny, różano-cytrynowy zapach zwabiający pszczoły miodne i inne owady zapylające.
Nawet mimo niekorzystnej pogody w czasie początku i w pełni kwitnienia roślin, aplikacja tego związku przyczynia się do zwiększenia liczby zapylających pszczół na plantacji, co znajduje swoje odzwierciedlenie w uzyskaniu wyższego plonu nasion.
Zapylanie zwiększa plon
Obecność pszczół na plantacji rzepaku jest niezbędna do prawidłowego zapylenia roślin, gwarantuje bowiem:
- skrócenie kwitnienia łanu,
- zwiększenie współczynnika zawiązywania nasion,
- wcześniejsze uformowanie i dojrzewanie łuszczyn,
- zwiększenie liczby i jakości zawiązywanych nasion w łuszczynie.
Jak wiemy, wysoka liczba łuszczyn i nasion w łuszczynach jest podstawowym czynnikiem warunkującym uzyskanie wysokich plonów i bezpośrednio przekłada się na końcowy efekt ekonomiczny uprawy. Z uwagi na wielką rolę pszczół odgrywaną w procesie produkcji wielu roślin uprawnych, przede wszystkim zaś rzepaku, należy zwracać szczególną uwagę na zapewnienie tym owadom odpowiednich warunków do prawidłowego funkcjonowania.
Ocenia się, że dzięki zapylaniu rzepaku przez pszczoły następuje wzrost plonu nasion o 10- 30% (rozpiętość ta zależy od warunków pogodowych w okresie kwitnienia). Największy przyrost plonu związany jest z większą liczbą wykształconych nasion w łuszczynach.
Oprócz zwiększenia plonów, zapylanie kwiatów przez pszczoły wpływa korzystnie na jakość nasion.
Polska ponosi straty
Rola pszczół w zapylaniu roślin nabiera szczególnego znaczenia w miarę podnoszenia poziomu agrotechniki. Im wyższy poziom nawożenia, pielęgnacji i ochrony plantacji przed szkodnikami i chorobami, tym lepszy efekt zapylania rzepaku przez pszczoły - wyższy plon.
Jeśli weźmiemy pod uwagę 100 hektarowy łan rzepaku, to naturalne zapylacze - jeżeli nawet tam występują - są w stanie zapylić tylko jego obrzeża, natomiast rodziny pszczoły miodnej można ustawić nawet w łanie, tak, aby zapewnić jej równomierne „napszczelenie” a w konsekwencji zapylenie.
W Kanadzie rocznie do celu zapylenia rzepaku wynajmowane jest 47 tysięcy rodzin pszczelich, a dochody z tej działalności są szacowane na 443 milionów dolarów kanadyjskich.
Ocenia się, że w Unii Europejskiej działalność pszczół jako zapylaczy przynosi rocznie 4,3 miliarda euro korzyści.
Niestety corocznie w Polsce, na skutek niewłaściwie przeprowadzanej ochrony roślin na plantacjach rzepaku, zatruwanych jest 200 tysięcy rodzin pszczelich. Straty plonu nasion samego tylko rzepaku z tytułu zatruć pszczół wynoszą w kraju 40 000 000 złotych.
Wiadomo, że przy kompleksowej uprawie rzepaku niezbędna jest chemiczna ochrona roślin, należy jednak pamiętać, aby dobierać i stosować takie środki, które nie stwarzają zagrożenia dla pszczół.
***
Na polskim rynku zarejestrowanych jest kilkanaście środków do ochrony rzepaku. Jednak tylko dwa spośród nich zawierają w etykiecie informację:- prewencja dla pszczół- nie dotyczy. Są to insektycydy Mavrik 240 EW i Mospilan 20 SP. Zastosowanie środków z zerową prewencją dla pszczół dają komfortową sytuację ponieważ mogą one w każdej chwili powrócić na plantacje rzepaku bez ryzyka zatrucia środkiem chemicznym. Obowiązek ochrony pszczół w czasie zabiegów chemicznych wynika z zapisów zawartych w Ustawie o Ochronie Roślin z 18 grudnia 2003 roku.
Grzegorz Antoniuk
Przyg. A.D.