Rasy chronione: polska czerwona
Jeszcze w latach 60. ub. wieku bydło rasy polskiej czerwonej było w prawie każdej zagrodzie. Ostatecznie wyparło je jednak sprowadzane do kraju bydło rasy holsztyńsko-fryzyjskiej, czarno białe, o większej wydajności mlecznej. Władza ludowa borykając się z niedostatkiem żywności w PRL koniecznie chciała zwiększyć produkcję mleka, więc tradycyjna polska rasa krów po ponad 200 latach obecności w polskiej zagrodzie poszła w odstawkę. A jeszcze w okresie międzywojennym polskie bydło czerwone stanowiło 25 proc. całej krajowej populacji bydła. Wyróżniano aż trzy odmiany tej rasy: podgórską, dolinową i śląską, z których dwie ostatnie już nie istnieją.
***
Bydło polskie czerwone jest doskonale przystosowane do trudnych warunków bytowania i odznacza się innymi właściwościami cechującymi populacje pierwotne: odpornością na choroby (szczególnie na gruźlicę bydlęcą i białaczkę), dobrym zdrowiem, długowiecznością, bardzo dobrą płodnością, lekkimi porodami, dużą żywotnością cieląt i łatwością ich odchowu oraz wysoką wartością biologiczna mleka.
Istotne znaczenie miało niegdyś doskonałe przystosowanie się tej rasy do trudnych warunków środowiska, jej mała wybredność w doborze pasz, czasowe ograniczanie wydajności mlecznej krów umożliwiające przetrwanie im sezonowych niedoborów paszowych oraz dość szybkie regenerowanie utraconej kondycji. Zwierzęta mają silne nogi i mocne racice a mleko wyróżnia się wysoką zawartością tłuszczu, białka i suchej masy, wysoką wartością biologiczną oraz wielką przydatnością do celów serowarskich.
***
Jednak w socjalistycznej Polsce nie jakość mleka była ważna lecz jego ilość. Z tego względu w roku 1969 władze administracyjne kierujące hodowlą zadecydowały o przeznaczeniu większości obszarów zasiedlonych przez polskie bydło czerwone pod hodowlę rasy czarno-białej i czerwono-białej. Oznaczało to kres ponad stuletniej pracy hodowlanej nad bydłem polskim czerwonym, którego występowanie ograniczono wówczas do zaledwie trzech powiatów Małopolski.
Na szczęście w tzw. dekadzie Gierka (lata 70-te) na terenie ówczesnego woj. nowosądeckiego utworzono rejon zachowawczy hodowli bydła polskiego czerwonego obejmujący prawie 55 tys. krów. Rolnicy utrzymujący wyłącznie krowy tej rasy otrzymywali nawet dotację równoważącą 100 l mleka od sztuki rocznie, mieli też zapewnione bezpłatne usługi inseminacyjne (lub krycie naturalne) oraz bezpłatną ocenę użytkowości. Działania te zapewniły ciągłość pracy hodowlanej w najtrudniejszym dla tej rasy okresie.
Niestety już za generała Jaruzelskiego, a dokładnie w roku 1982, wraz ze zniesieniem rejonizacji ras uległ likwidacji wspomniany rejon zachowawczy hodowli oraz zniesione zostały wszystkie formy pomocy dla hodowców. Spowodowało to dalszy spadek liczebności populacji tego bydła w wyniku wypierania go przez bardziej wydajne rasy oraz krzyżowania uszlachetniającego z importowanym bydłem czerwonym, głównie rasy angler.
***
Tak więc jeszcze pod koniec lat sześćdziesiątych było w kraju 2 mln sztuk polskiego bydła czerwonego a dziś z tej populacji zostało zaledwie 26 tysięcy krów, z czego tylko 1200 jest objętych oceną użytkowości mlecznej. Na potrzeby tej ostatniej grupy realizowane są jednak obecnie dwa programy hodowlane: program doskonalenia rasy pod względem cech produkcyjnych i program zachowania rasy w typie pierwotnym. Ochroną zasobów genetycznych objętych zostało 600 krów, na które ich właściciele otrzymują dotację do każdej krowy ocenianej, w ramach programów rolnośrodowiskowych. Dotacja stanowi wyrównanie utraconych przychodów z mniejszej ilości sprzedanego mleka, bo rasa polska czerwona nie należy do szczególnie wydajnych.
Dariusz Antoszczuk z Drażniewa (gmina Korczew) nie do końca się jednak z tym zgadza. Te krowy, które użytkuje, pod względem wydajności różnią się już od przedwojennych bo przecież nasze bydło było krzyżowane z rasami mlecznymi. Mówi, że ich wydajność przekracza 3800 l i sięga nawet 5500 l. Krowy nie są zresztą tanie - za sztukę płacił 4200 złotych a sprowadzić je musiał aż z Czarnego Dunajca, gdzie rasa jest zachowana i wciąż popularna. I gdyby cieliły się lepiej, miałby już wielu chętnych na zakup jałówek. Niestety z wcieleniami na razie nie jest dobrze, jak sądzi z powodu odmiennego żywienia, bo w górach krowy karmione były paszami treściwymi a on podaje im tylko pasze naturalne i kiszonkę.
***
Ponieważ bydło tej rasy objęte jest programem ochrony pan Antoszczuk otrzymuje rocznie 1140 złotych na jedną krowę (korzysta z dofinansowania ARiMR należnego z wejścia w program rolno-środowiskowy; warunkiem jest posiadanie co najmniej 4 szt. bydła tej rasy w stadzie). To całkiem sporo, dlatego chce powiększyć stado do przynajmniej dziesięciu sztuk.
Zainteresowanych informujemy, że umowę o uczestnictwie w programie ochrony rasy polskiej czerwonej zawiera się z Instytutem Zootechniki w Krakowie. Instytut wydaje również zaświadczenia o objęciu stada bydła polskiego czerwonego programem ochrony zasobów genetycznych. Warunkiem uzyskania takiego zaświadczenia jest posiadanie stada co najmniej 4 krów polskich czerwonych wpisanych do ksiąg i objętych oceną wartości użytkowej. Z Instytutem Zootechniki zawiera się także umowę o uczestnictwo w programie ochrony zasobów genetycznych.
Tekst i foto Andrzej Dmowski
RAMKA
Program Ochrony Zasobów Genetycznych Zwierząt ma na celu odtworzenie i zachowanie populacji dawnego bydła czerwonego. Konieczność ochrony zasobów genetycznych tej rodzimej rasy wynika również z jej wartości dla narodowej kultury rolniczej; stanowi ona cenny materiał dla rolnictwa ekologicznego, nie tylko w znaczeniu biologicznym, ale także krajobrazowym i etnograficznym. Tkanka mięsna tej rasy jest drobno-włóknista, co w efekcie daje mięso kruche a jednocześnie soczyste. Dzięki specyficznej budowie tkanki mięsnej, "czerwona polska" może powrócić na rynek i do szerokiej hodowli jako źródło dobrej kruchej i soczystej wołowiny porównywalnej z argentyńską. Rasę objęto hodowlą zachowawczą. Prace hodowlane prowadzone są w kierunku poprawy wydajności mlecznej przy zachowaniu najcenniejszych cech tego typu bydła. Wzorzec bydła polskiego czerwonego: - typ użytkowy mięsno- mleczny - wysokość w krzyżu zwierząt dorosłych: buhaje ok. 140 cm, krowy ok. 130 cm - umaszczenie jednolite od czerwonego do ciemnoczerwonego; ciemne racice i nozdrza, (dopuszcza się jasną śluzawicę), jasne rogi z ciemnymi końcami; - cechy budowy: prawidłowo zbudowane nogi i racice, docelowo należy dążyć do poprawy budowy wymienia; - średnia wydajność mleczna populacji chronionej ok. 3500 kg za laktację przy zawartości tłuszczu 4,2-4,5 % i białka3,3-3,6% Powyższy tekst należy do cyklu artykułów opisujących ginące rasy zwierząt gospodarskich i publikowanych w miesięczniku MODR „Wieś Mazowiecka”. |