Bydło mięsne - alternatywą dla produkcji mleka?
Minęło kilka miesięcy od zniesienia kwot mlecznych - od tego czasu ceny mleka poszybowały w dół nawet o 50%. Gospodarstwa utrzymujące się z produkcji mleka, szczególnie posiadające do 25-30 krów mlecznych, stanęły przed dylematem: Co robić dalej?. Jak utrzymać się na rynku?.
Niektórzy próbują nadal produkować mleko, a do tego dołączyć dodatkowe działalności, jak np. drobne przetwórstwo, z którego dochody uzależnione są jednak od korzystnych uregulowań prawnych. Jedną z poważnych alternatyw jest przestawienie się z produkcji mleka na opas bydła mięsnego.
Wydaje się, że wiele za tym przemawia. Do opasu można zaadaptować istniejące budynki inwentarskie i wykorzystać posiadaną bazę paszową. Od 2015 r. wprowadzono dopłaty do bydła mięsnego mające zachęcić do prowadzenia tego kierunku produkcji. W krajach UE popyt na wołowinę, szczególnie dobrej jakości wykazuje tendencje rosnące. Mięso z naszego kraju jest chętnie kupowane, bo jest dużo tańsze, nawet do 20 % niż w innych krajach Europy Zachodniej. Najwięcej nabywców znajduje w Niemczech i Włoszech. Otwierają się też powoli inne nowe rynki na Bliskim Wschodzie czy w Afryce Północnej.
Ceny nie zachęcają
Jednak wygląda na to, że rozwój produkcji bydła mięsnego hamuje zbyt niska cena żywca na rynku krajowym. Wiosną 2015 r., gdy przestało funkcjonować kwotowanie produkcji mleka, za byki ras mlecznych można było uzyskać średnio ok. 6,3 zl/kg, nieco więcej za mieszańce z rasami mięsnymi – 7 zł/kg, gdy tymczasem koszt opasu bydła wynosił niewiele mniej tj. ok. 5,8 zł/kg. Od niedawna (listopad 2015) ceny bydła opasowego zaczynają kształtować się na nieco wyższym poziomie 7-8 zł/kg, ale za tym znów idą w parze rosnące koszty opasu, gdyż tegoroczna susza spowodowała brak pasz i wzrost ich cen na rynku. Ponadto w kraju występuje niski popyt na wołowinę ze względu na jej wysokie ceny na rynku detalicznym i znaczne zubożenie społeczeństwa w ostatnich latach. Projektowana stawka dopłaty do chowu bydła opasowego 69 euro/szt., mająca zachęcić do tego kierunku produkcji, w rzeczywistości spadła do 61,57 euro/szt. (261,37 zl/szt.).
Trudne warunki kontraktacji
W niektórych rejonach (np. podwarszawskich) dochodzi brak punktów skupu, targowisk i uzależnienie od cen narzucanych przez prywatne osoby handlujące bydłem opasowym. Wprawdzie docierają do rolników przedstawiciele zakładów mięsnych z propozycjami kontraktacji, ale na warunkach trudnych do zaakceptowania dla mniejszych gospodarstw. Przykładowo wymagany jest zakup od kontrahenta pasz oraz cieląt rasy mięsnej w cenie 17 zl za kg, które dodatkowo trzeba ubezpieczyć i już w wieku 15 miesięcy osiągnąć w wyniku opasu wagę 750 kg. Natomiast cena skupu bydła mięsnego już nie jest gwarantowana i ulega znacznym wahaniom, co stawia opłacalność tego opasu pod znakiem zapytania.
Inne przeszkody
Wysokie koszty materiału hodowlanego, tzn. wysokie ceny zakupu krów i cieląt bydła czystorasowego, zbyt niska opłacalność chowu bydła mięsnego, brak przewidywalności i stabilności tego rynku nie zachęcają do zdecydowanych ruchów prowadzących do rezygnacji z produkcji mleka w gospodarstwach utrzymujących do 25-30 krów mlecznych i przechodzenia na chów bydła mięsnego. Produkcja mleka, która dostarcza nieduże, ale jak na razie stałe przychody, daje małą stabilizację gospodarstwom. Do tego dochodzą dodatkowe dochody ze sprzedaży wyprodukowanego przez rolników materiału rzeźnego i hodowlanego.
Zdecyduje opłacalność
Niemniej należy zauważyć, że zaznacza się proces stopniowego zmniejszania stada podstawowego krów mlecznych na korzyść większej ilości opasów produkowanych w małych gospodarstwach rolnych, ale są to byki ras mlecznych i mieszańcowych. Rolnicy jednak uważnie obserwują rynek i czekają na wyższe ceny żywca. Jeżeli opłacalność chowu bydła mięsnego znacznie wzrośnie, to zapewne wielu zdecyduje się na rozwijanie tego kierunku produkcji jednocześnie rezygnując z utrzymywania stada krów mlecznych.
Ewa Stasiak
Oddział Radom
Źródło: Top Agrar 5/2015
Przyg. A.D.